Witam was na moim zaksiążkowanym fragmencie internetu!
Jak już po tytule łatwo mogliście wywnioskować dziś zapraszam was na TOPkę, festiwal zachwytów nad najlepszymi książkami według Nerda Książkowego!
TOP 12 (miało być 10, ale przed chwilą przeczytałam kolejną świetną książkę, a o jednej w ogóle zapomniałam) NAJLEPSZYCH KSIĄŻEK PRZECZYTANYCH W 2016!
Kiedy tak zaczynam układać tę moją listę najlepszych książek, to stwierdzam, że to wcale nie jest takie łatwe. Gdybym mogła to bardzo chętnie większość książek wymienionych poniżej wsadziłabym na podium tej TOP'ki. Więc naprawdę nie sugerujcie się, czy książka jest na 1, 2 czy 4 miejscu. Każdą książkę, którą tu przedstawiam bardzo wam polecam i serdecznie zapraszam do zapoznania się z tymi pozycjami.
Miejsce 12
"Anna i pocałunek w Paryżu" to oczywiście nic innego jak kolejna historia miłosna dwójki nastolatków, którzy spotkali się w stolicy romantyzmu, samym sercu Francji. Brzmi oklepanie? No niby tak, ale ja nie przepadam, za rozczulającymi, historiami, które są tak słodkie, lukrowane, do bólu nie prawdziwe, że od samego patrzenia dostajecie cukrzycy. Jeśli wy również nie przepadacie za tym to polecam "Annę...". Historia jest ciekawa, zabawna, oczywiście baaardzo romantyczna, ale wszystko z umiarem. Moim zdaniem autorka idealnie wyważyła wątek miłosny i nie przysłonił on reszty naprawdę ciekawej historii.
Serdecznie polecam, a zainteresowanych odsyłam do mojej recenzji
Miejsce 11
"Blask księżyca" jest pierwszym tomem z serii "Strażnicy Nocy". O tej serii, autorce nigdy wcześniej nie słyszałam, więc w moim odczuciu nie jest to zbyt popularne (dajcie znać czy słyszeliście, czytaliście?). Chyba (tak mi się wydaje) dowiedziałam się o istnieniu tej serii od mojej Parabatai. Nie wiem czy lubicie wilkołaki i legendy, podania, historie z nimi związane, ale jeśli tak to zdecydowanie polecam wam serię pani Hawthrone. Każdy tom opowiada historię innego bohatera, który jest bezpośrednio związany z światem wykreowanym przez autorkę. To co urzekło mnie w tej serii, to fakt, że pokazuje wilkołaków z troszkę innej perspektywy niż chyba najpopularniejszy "Zmierzch". Całą serię czyta się baaardzo szybko (ja pochłonęłam chyba w 3 dni) i pomimo, że raczej już do niej nie wrócę to spędziłam przy niej miło czas.
Serdecznie polecam, a zainteresowanych odsyłam do mojej recenzji.
Miejsce 10
Na miejscu 8 kolejna seria, po raz kolejny fantastyka i ponownie książki, które bardzo wam polecam. W przypadku uniwersum C. c. Hunter nie skupiamy się na jednym gatunku, ale mamy przekrój różnych, często popularnych, czasem zupełnie nowych, ras. Elfy, wampiry, wilkołaki, czarownice itp. spotykają się w jednym miejscu, na niezwykłym, owianym tajemnicą obozie dla nadnaturalnych. Myślę, że każdy znajdzie tam coś dla siebie.
Serię przeczytałam w tym roku w całości, bardzo zżyłam się z bohaterami i koniecznie muszę zabrać się za serię poboczną z tego samego świata.
Serdecznie polecam, a zainteresowanych odsyłam do mojej recenzji.
Miejsce 9
O istnieniu "Pięknych Istot" dowiedziałam się za sprawą filmu (o tym samym tytule), który pokazała mi chyba moja Parabatai. W każdym razie obie strasznie zainteresowałyśmy się tą książka i tak oto właśnie pognałam do biblioteki. W drodze powrotnej chyba prawie się zabiłam, ponieważ czytanie i chodzenie z moją koordynacją ruchową (a raczej jej brakiem) to naprawdę nie najlepsze połączenie. W każdym razie przeczytałam, nie mogłam się oderwać, i ku mojemu zdumieniu książka przebiła nawet świetną ekranizację (a przyznam, że myślałam iż w tym przypadku to film będzie lepszy - nic bardziej mylnego!)
Z całego serca polecam i odsyłam do mojej recenzji
Miejsce 8
Na miejscu 8 książka, której się tutaj nie spodziewałam. Kiedy zaczynałam czytać, nigdy bym nie pomyślała, że umieszczę ją w tym rankingu, a co dopiero na dość wysokim miejscu. Historia jest naprawdę prosta, całą serię (tak jestem po lekturze wszystkich 3 tomów) czyta się szybko, łatwo i przyjemnie. Choć kiedy ja ją czytałam powiedzmy, że byłam troszkę uczuciowo rozbita i przyznaję, że na pierwszym tomie się popłakałam. Teraz jak o tym myślę, nadal łzy podchodzą mi do oczu. Boję się jednak, że ta seria jest zupełnie przeciętna, a ja po prostu ją polecam z sentymentu i przyznaję, że z bohaterami tej książki utożsamiłam siebie i nie tylko mnie. Nie ważne co by mówić ja i tak wam polecam, choćby przez wzgląd na pewne wątki!
Więcej standardowo w mojej recenzji
Miejsce 7
Cała trylogia Kathrin Lange jest jedną z lepszych przeczytanych przeze mnie w tym roku. Wszystkie książki przeczytałam błyskawicznie, a miałam to szczęście, że od wydawnictwa Muza otrzymałam na raz całość i nie musiałam robić przerw, czy czekać na kolejny tom. Czytać to w jednym ciągu było naprawdę rewelacyjnym przeżycie, ponieważ nie potrafiłabym wyjść tak szybko, z świata wykreowanego na kartach tej serii, aby zabrać się za coś innego. Teoretycznie to jest kolejny romans dla nastolatków z wątkiem paranormalnym. Ale im dalej w historię okazuję się ona przełamać nieco schemat. Zamienia się w thriller (ciągle przystępnie napisany) a jako, że ja nie lubię tego typu książek to, to, że tą serię bardzo polubiłam, powinno być wystarczającą rekomendacją. Poza tym popatrzcie na te cudne okładki. Jeśli nawet one was nie przekonały to moje słowa, są tym bardziej zbędne. Bardzo polecam i odsyłam do mojej recenzji
Miejsce 6
Tak naprawdę to o tej książce mogę powiedzieć tyle: Nie każda lektura szkolna to zło! Choćby się miało przeczytać milion złych, to dla takiej kropli w morzu jak Bahdaj, naprawdę warto lektury czytać (no chyba, że mówimy o Sienkiewiczu, bo umówmy się "Krzyżacy", "W pustyni i w puszczy" to zło!). Ale wracając do "Telemacha..." (który jest cudownym nawiązaniem do mitu o Odyseuszu) to jest książka bardzo prawdziwa, szczera i pokazuje prawdziwe realia. Nie jest to współczesność, mamy tutaj do czynienia z czasami, których pewnie większość z czytających ten post (i ja sama) nie pamięta. Sama książka została wydana w 1979 roku. W każdym razie mnie zachwyciła i z czystym sumieniem mogę wam ją polecić, bo się nie zawiedziecie. Niby jest to przygodówka kierowana do młodzieży, ale nawet jeśli jesteście starsi i nie mieliście tej książki jako lekturę obowiązkową (wiem, że większość jej nie ma z tego co pisaliście) to i tak powinniście znaleźć coś ciekawego w tej historii.
Odsyłam do mojej recenzji
Miejsce 5
A oto i właśnie książka, o której zapomniałam. Co dziwniejsze podczas jej czytania byłam przekonana, że o tej historii nie będę w stanie zapomnieć, a tu takie coś. Przepraszam książko! Przepraszam zwłaszcza za to, że "Byliśmy Łgarzami" to naprawdę dobra książka. Pozwólcie jednak, że ja nie będę się wdawać w szczegóły, ponieważ o tej książce nie możecie wiedzieć dużo! Ja nie wiedziałam nic i się zakochałam. Jest to książka na tyle dobra, że na pewno nie raz do niej wrócę (w planach mam czytać ją w każde wakacje, a że nie jest długa to możliwe, że mi się uda).
Bardzo wam polecam, ale tym razem (zaskoczę was) nie odeślę do mojej recenzji, bo jej nie ma. Długo zbierałam myśli i ostatecznie stwierdziłam, że moje słowa są zbędne. Wystarczy apel do narodu, abyście naprawdę to przeczytali!
Miejsce 4
Wcale nie będę zdziwiona, jeśli połowa z was pierwszy raz słyszy o tej książce. Chociaż teraz może już kojarzycie sam tytuł za sprawą filmu, który miał wyjść, albo nawet wyszedł, ale na pewno nie w Polsce :( Ubolewam nad tym, bo naprawdę spodobał mi się pierwszy tom z serii "Maximum Ride". Bardzo, ale to baaardzo polubiłam bohaterów i jestem ogromnie ciekawa, jak cała ta historia wyszłaby w formie filmu. O tej serii dowiedziałam się za sprawą mojej Hani, która zresztą pożyczyła mi tę książkę.
Polecam, zwłaszcza fanom fantastyki. Zapraszam do zapoznania się z moją recenzją
Miejsce 3!
No i moi kochani, mamy już podium. Na miejscu trzecim umieściłam kolejną młodzieżówkę. Pragnę jednak dodać, że nie byle jaką, bo traktuje ona o samobójstwie oraz chorobie psychicznej. Jak dla mnie ta książka wygrała za samą tematykę, bo kocham taką te tematy. Miałam co do tej książki duże oczekiwania i spełniła je. Była naprawdę cudowną historią pokazującą prawdziwą miłość, między dwojgiem nastolatków, zmagania z własnymi demonami i przede wszystkim zakończenie nie zostało oparte na (jak ja to lubię nazywać) klątwie miłości. Co to znaczy, otóż chodzi mi o kończenie historii zgodnie z zasadą: "Miłość przezwycięży wszystko". No może w bajkach... Zakończenie tej historii było takie jakiego oczekiwałam, było smutne, ale było do bólu prawdziwe. Ta książka to nie jest lekka, niezobowiązująca lektura, której zakończenie ma sprawić, że poczujemy ciepełko w sercu. Wręcz przeciwnie i to mnie najbardziej w niej urzekło!
Bardzo polecam, o ile lubicie taką tematykę, inaczej książka może was przytłoczyć. Zapraszam również do przeczytania mojej recenzji
Miejsce 2!
Na miejscu 2 przypasowałam książkę, która wzbudziła we mnie prawie najwięcej emocji (dlaczego prawie dowiecie się za chwilę) spośród przeczytanych w 2016 r. Ta książka mnie rozbiła emocjonalnie, ale pisałam o nie już tak dużo w mojej recenzji, że brakuje mi teraz słów. Jeśli jesteście ciekawi dlaczego tak bardzo pokochałam tę książę to odsyłam was do postu na jej temat.
Miejsce 1!
No i mamy mojego zwycięzcę! Tak jak możecie zauważyć oto "Dawca" Loisy Lowry okazał się najlepszą książką przeczytaną przeze mnie w tym roku. Recenzji tej książki nie zdążyłam jeszcze opublikować (powinna pojawić się w środę za tydzień). Dlatego nie mam wam co podlinkować i z tego też powodu nic więcej wam nie napiszę, abyście mieli choć trochę elementu zaskoczenia co do mojej opinii (skoro już i tak wiecie, że) książka jest świetna i baaaardzo, ale to baaaaardzo wam ją polecam!
Bonus!Na pewno ci z was, którzy regularnie śledzą mojego bloga, wiedzą, że ja absolutnie kocham twórczość Cassandry Clare. Nocni Łowcy zajęli w moim sercu wielkie, cieplutkie i wygodne miejsce. Po prostu ja o tych seriach potrafię mówić, godzinami i nie sposób mnie wtedy uciszyć. Aby więc tego uniknąć przechodzę do rzeczy. Nie interesuje mnie czy Clare kolejne serie o Nefilim pisze dla pieniędzy (jak nie którzy twierdzą), bo ja zżyłam się z tym światem bardzo mocno i nie wyobrażam sobie nie czekać na kolejne serie czy tomy (zwłaszcza, że oczekiwanie na Dary Anioła mnie ominęło). Także jako bonus przedstawiam wam trylogię "Diabelskie Maszyny" autorstwa oczywiście pani Cassandry.
Dlaczego umieściłam te książki jako bonus, a nie normalnie w Topce? Otóż jak wspominałam Nocni Łowcy totalnie zawładnęli moim sercem i przez to stałam się mało obiektywna w ocenie książek z nimi związanych. "Diabelskie Maszyny" to kolejna po "Darach Anioła" seria. I oczywiście, że dla mnie ona stoi na pierwszym miejscu, i jest jak najbardziej cudowna. Nie myślcie sobie, że skoro to bonus to polecam je jakoś mniej, wręcz przeciwnie, umieszczając tą trylogię tutaj pragnę podkreślić jak kocham te książki, bohaterów, świat i MUSICIE TO PRZECZYTAĆ! Musicie poznać Tessę, Willa i Jema (ale tutaj zaznaczam JEM JEST MOIM KSIĄŻKOWYM MĘŻEM I WARA MI OD NIEGO!) :D (żartuję, tak naprawdę oni wszyscy zasługują na miłość).
Ps. To Mechaniczna Księżniczka jest książką, która wzbudziła we mnie najwięcej emocji! A i jeszcze jedno, za to zakończenie trylogii: NIENAWIDZĘ CIĘ CLARE!
I tym oto bardzo pozytywnym akcentem zamykam moje zestawienie. Koniecznie w komentarzach dajcie znać, tym razem, jaka była najlepsza książka przeczytana przez was w 2016 roku!
To by było na tyle, trzymajcie się i cześć!
Z całej tej listy miałam przyjemność zapoznać się jedynie z [Plagą samobójców], gdzie seria, z której ta ksiązka się wywodzi zajęła w moim rankingu dość wysokie miejsce. Niestety przyszło jej przegrać z [Co mnie zmieniło na zawsze] Amber Smith, gdzie historia wykreowana przez tę autorkę potrząsnęła mną tak ogromnie, że nawet słyszałam grzechot swoich kości! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
BLUSZCZOWE RECENZJE
"Co mnie zmieniło..." jeszcze nie czytałam, ale po twoim komentarzu chyba to się zmieni ;)
UsuńRównież pozdrawiam :D
"Mimo moich win" u mnie wśród najgorszych książek. Nie mogłam jej odmówić emocjonalności czy odbiegania od schematów, ale za bardzo działała mi na nerwy. Nie czerpałam przyjemności z lektury.
OdpowiedzUsuńSerii "Diabelskie Maszyny" Clare nie skończyłam. Przeczytałam tylko pierwszy tom i jakoś nie ciągnęło mnie do kolejnych. Przy czym "Dary anioła" pochłonęłam całe, ale zdecydowanie nie jet to moja ulubiona seria.
"Wszystkie jasne miejsca" to świetna i przejmująca książka.
Pozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
Również pozdrawiam 😉
UsuńSuper post!!! Taki bardzo w twoim stylu, aż za bardzo...
OdpowiedzUsuń:D
Dzięki, ale wiesz, że nie musisz mi pisać komentarzy, kiedy siedzisz obok mnie... ❤❤❤
UsuńWiem, ale chcę :)
UsuńEhh zawsze byłaś inna...
UsuńTy zresztą także, parabatai :3
UsuńCassandra Clare <3 Zdecydowanie przeczytaj jak najszybciej ''Dary Anioła'' i ''Panią Noc'' :D Obyś i na tych książkach się nie zawiodła :D
OdpowiedzUsuńAle ja przeczytałam Dary Anioła, a Pani Noc i Kroniki Bane'a czekają na półce. Także czytałam i CASSANDRA CLARE AUTORKĄ MOJEGO ŻYCIA! <3 <3
UsuńZ tej listy miałam przyjemność przeczytać tylko Łgarzy, ale muszę przyznać, że całkowicie zawładnęła moim sercem <3. A "Wszystkie jasne miejsca", już czekają na półce.
OdpowiedzUsuńtojaatram.blogspot.com