Tea Book Tag! - Nerd Książkowy

wtorek, 2 lutego 2016

Tea Book Tag!

Witam was na moim zaksiążkowanym fragmencie internetu!
Ostatnio zostałam nominowana przez Agnieszkę z http://ksiazka-od-kuchni.blogspot.com/ do wykonania tagu herbacianego. Może nie jestem jakąś koneserką herbaty (i prawdopodobnie nie kojarzę żadnej z ich gatunków) to pomyślałam, że ten Tag będzie idealną odskocznią od recenzji. Także nie przedłużając zaczynamy! 

1. Czarna herbata, czyli mój ulubiony klasyk!
Jeśli chodzi o klasyki to nie czytam ich super dużo a;e moimi ulubionymi są "Ania z Zielonego Wzgórza" i "Małe Kobietki". 

2. Zielona herbata, czyli książka tak nudna, że przy jej czytaniu zasnęłam!
No więc ja jeśli wybieram książki i one mnie nudzą to po prostu je odkładam. Zdarzyło mi się czytać tak wciągające książki, że połykałam wręcz rozdziały i mój organizm nie wytrzymał takich np. całonocnych maratonów. Natomiast jeśli chodzi o książki, które skończyć musiałam to były to tylko lektury i faktycznie przy nich głównie spalam. 

3. Czerwona herbata pu-ehr, czyli książka, w której bohaterowie ciągle się przemieszczają!
Pierwsze co mi przyszło do głowy to lektura (nie podobała mi się i przy niej też zasnęłam) czyli 
"W pustyni i w puszczy". Jednak nie chcę dawać samych lektur więc myślę, żre dość dobrze pasują całe "Dary Anioła" oraz "Diabelskie Maszyny" pani Cassandry <3 

4.  Herbata oolong, czyli książka, której poświęca się zbyt mało uwagi!
Dużo jest takich książek ale dopasuję tu ponownie "Diabelskie Maszyny". Jest to tak cudowna trylogia, że brak mi słów! Niestety zbyt często ginie przez Dary Anioła (one oczywiście też są cudowne ale Jem <3 przebija wszystko)

5. Biała Herbata, czyli książka nie słusznie popularna!
Trudno mi tu cokolwiek dopasować bo całą masę popularnych książek jest przeze mnie jeszcze nie przeczytana.

6. Herbata yerba mate, czyli książka przy której trzeba przebić się przez pierwsze rozdziały aby akcja się rozwinęła!
Dobrze było coś wymyślić ale w głowie mam kompletną pustkę. Może "Miasto Kości" z tego co wiem nie którym się dłużyła ale to w końcu wprowadzenie do akcji więc nie rozumiem tego. Ja i moja parabatai zakochałyśmy się od pierwszych stron i tak już pozostało. 

7. Herba ziołowa, czyli książka, którą pamiętasz z dzieciństwa!
Pamiętam w dzieciństwie mama czytała mi bajkę: "Kotka Betka" Justyny Święcickiej. To chyba taka najwcześniejsza książka jaką pamiętam oprócz kultowej serii o losach małego żółwia Franklina :)

8. Herbata owocowa, czyli ulubiona lekka książka!
Bardzo lubię takie typowe romansidło z humorem czyli "Miłość, flirt i inne zdarzenia losowe" Jennifer Echols.

9. Iced Tea, czyli książka, która zmroziła ci krew w żyłach!
Powtórzę się z TMI Book Tagu (http://nerdprostozksiazki.blogspot.com/2016/01/tmi-book-tag.html) nie czytam horrorów ale ponieważ mieszkam z horromaniaczką to pewnie jakaś jej książka, ewentualnie moja lektura czyli "I nie było już nikogo" Agathy Christie.

10. Rozlana herbata, czyli kogo taguję:
1. http://biblioteka-moim-domem.blogspot.com/
2. http://karmeloweczytadla.blogspot.com/
3. http://slowazkartek.blogspot.com/


14 komentarzy:

  1. Ciekawe odpowiedzi sama tez uwielbiam takie książki jak "miłość, flirt i inne zdarzenia losowe" byłam pod wrażeniem tej książki :) po kacu książkowym nadała mi sie akurat :), uwielbiam Diabelskie maszyny :) przez Dary Anioła nie przeszłam, a Dm przeczytałam w 3 dni pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie musisz przeczytać całe Dary Anioła bo to jest MEGA!!! Nie zrażaj się Miastem Kości ani Popiołów bo warto przeczytać Miasto Szkła i wtedy jestem pewna, że twoje nastawienie do serii się zmieni :)
      Czytałaś może inne książki pani Echols?
      Również pozdrawiam :*

      Usuń
    2. To koniecznie musisz :)

      Usuń
  2. Widać, że kochasz wielbisz i tak dalej "Dary Anioła" ;), aż wstyd się przyznać, że jeszcze nie czytałam...
    Też czytywałam Franklina, a raczej Rodzice mi czytali :). Przy jakiejkolwiek lekturze nie zdarzyło mi się zasnąć, ale jest taka jedna, której przeczytanie wolałabym wykasować ze swego życiorysu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda KOCHAM! <3
      A jaka to lektura, jeśli można wiedzieć (jestem ciekawa czy mamy podobne odczucia)?

      Usuń
    2. Zdradzę Co ten sekret ;)
      "Romeo i Julia", nie mam nic do samego autora lubię inne jego dzieła jak "Hamlet" czy "Sen nocy letniej", ale tego ronansidła... tego czegoś nijak nie mogę strawić...;)

      Usuń
    3. Ja nie mam podobnych odczuć. Dla mnie wiele romansideł jest przesłodzonych do pożygu ale "Romeo i Julia" zachwyciło mnie ze względu na zakończenie, które nie jest pozytywne. Uwielbiam jak coś nie kończy się szczęśliwie bo jest to dla mnie bardziej realistyczne. Sami bohaterowie no cóż, ich dojrzałość czy decyzje pozostawiają wiele do życzenia :)
      Innych dzieł tego autora jeszcze nie czytałam :)

      Usuń
  3. Ciekawy tag, uwielbiam herbatę i po przeczytaniu posta, poszłam ją sobie zaparzyć (:
    http://just-nerdy-things.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to miłego picia (to nie zabrzmiało dobrze, ani trochę) :)

      Usuń
  4. Muszę się w końcu zabrać za Dary anioła. Tyle osób już mi polecało tę serię, że wypadałoby chyba po nią sięgnąć :D Mam nadzieję, że w tym roku uda mi się przeczytać chociaż kilka części ;)
    http://mybooktown.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że ci się spodoba i mam nadzieję, że po lekturze wyrazisz mi swoją opinii :)

      Usuń
  5. Pjonka ! Lektury to są genialne usypiacze. Oczywiście są wyjątki jak Pamiętnik narkomanki czy Ania z Zielonego Wzgórza, ale nieliczne.

    http://ksiazkazhappyendem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętnik Narkomanki mam w planach przeczytać ale nie obowiązkowo (w której klasie, szkole to była twoja lektura?) a Ania, czy naprawdę to trzeba komentować? Kocham całą serię o tej cudnej dziewczynie :*

      Usuń