"Karą za romans jest sam romans..." || [PRZEDPREMIEROWO] Inna kobieta - K. Głogowska, K. Troszczyńska - Nerd Książkowy

wtorek, 29 stycznia 2019

"Karą za romans jest sam romans..." || [PRZEDPREMIEROWO] Inna kobieta - K. Głogowska, K. Troszczyńska

Witam Was na moim zaksiążkowanym fragmencie internetu!
Witam Was w kolejnym poście, bardzo mi miło, że postanowiliście przeczytać moją recenzję. Dziś przygotowałam dla Was powieść skierowaną do kobiet, a dodatkowo jest to polska obyczajówka traktująca o dwóch kobietach, którym przewrotny los w jednej chwili zmienił życie, a także niejako je ze sobą złączył, być może już na zawsze...

Informacje podstawowe:
Tytuł: Inna kobieta
Autor: Karolina Głogowska, Katarzyna Troszczyńska
Wydawnictwo: W.A.B.
Premiera: 30 styczeń 2019
Gatunek literacki: powieść obyczajowa, dla kobiet

O czym jest książka?
Ada samotnie wychowuje 4-letnią Tosię, jest dziennikarką piszącą dla jednego z popularniejszych kobiecych portali. Od jakiegoś czasu jest, także szaleńczo zakochana w pewnym przystojnym, pociągającym, ale niestety na ten moment, niezbyt osiągalnym dla niej, mężczyźnie. 
Joanna - kobieta, która ma wszystko. Mama dwójki uroczych chłopaków, szczęśliwa żona Piotra, stabilna sytuacja finansowa i pomocne przyjaciółki. Wydaje się jakby nie mogło pójść lepiej, prawda? Szkoda tylko, że przez jedno wydarzenie, całe szczęście Asi okazuje się fasadą i legnie w gruzach, a ona musi się odnaleźć w zupełnie nowej rzeczywistości. 
Żadna z nich nie ma łatwo, obie ulegają namiętności, bo tak bardzo pragną, odzyskać lub pierwszy raz zaznać, miłości, poczucia stabilizacji i bezpieczeństwa dla siebie i swoich bliskich. 

Co sądzę ja?
Ci, którzy śledzą mnie od dłuższego czasu pewnie są trochę zdziwieni moim wyborem książki do recenzji. I przyznaję, ja raczej nie przepadam za typowo kobiecymi powieściami, tzw. obyczajówkami. Jednak kiedy przeczytałam propozycję zrecenzowania tej książki, coś mnie do nie przyciągnęło, jakby przeczucie, że ta będzie inna, lepsza. Czym mój czytelniczy zmysł nie pomylił się w ocenie tej książki? Tego dowiecie się z dalszej części recenzji ;)

Powieść ta ukazuje nam dwie kobiety, które z pozoru łączy jedynie to, że obie są matkami. Jednak przewrotny los niejako splata ich losy ze sobą, a my w miarę czytania dostrzegamy w nich podobieństwa, a także same siebie. Każda z nich jest inna, znajduje się w innej sytuacji choć tak naprawdę nieświadomie stoją one po dwóch stronach tej samej barykady. Obie są przesympatyczne (przynajmniej na początku, gdy nie wiemy o nich za dużo) i dobrze wykreowane. Za każdą z nich stoi inna historia rodzinna i to zdecydowanie wpływa na dalsze postępowanie bohaterek i ich motywacje. Ciężko mi opowiedzieć o nich coś więcej, bo nie chcę Wam zabierać przyjemności z czytania, a po lekturze doszłam do wniosku, że im mniej wiecie o tej książce tym lepiej dla Was.

To co zdecydowanie chcę i muszę podkreślić, to fakt, że autorki całkiem ciekawie ograły główny wątek. Bo zwykle w takich książkach, wszystko jest strasznie schematyczne, przewidywalne i zwyczajnie niezbyt ciekawe. Tutaj tymczasem ta mini "intryga", która się zawiązała i rozwiązanie tej przewrotności losu, może nie trzymało w napięciu do ostatnich stron, ale też nie rozwiązało się tak od razu, co jest dużym plusem. Ponadto uważam, że ta książka jest idealnym dowodem na to jak zmienia się nasza opinia o danej sytuacji czy osobie w zależności od tzw. "punktu siedzenia". Otóż przy lekturze tej historii doznałam przedziwnego uczucia jakobym znienawidziła bohaterkę, którą jeszcze przed chwilą nazywałam bardzo ciepłą i sympatyczną babką. Także jeśli lubicie nie do końca wiedzieć co myśleć i mieć bardzo sprzeczne uczucia to ta książka jest dla was pozycją obowiązkową!

Jeżeli chodzi o zakończenie [oczywiście bez spoilerowo] to nie do końca mnie satysfakcjonuje. Chciałabym mieć losy bohaterek jednak bardziej wyjaśnione i to otwarte zakończenie, byłoby fajne, gdyby ta historia nie była tak bardzo poszatkowana. Przeplata się tutaj kilka linii czasowych, mamy flashbacki, które oczywiście urozmaicają historię i nadają tło bohaterkom. Niestety ostatni rozdział Ady, ten sprzed kilku lat wyjaśnia nam coś oczywistego, co wiedziałam dawno po wypowiedzi Joanny i naprawdę uważam, że zamiast tego można było pokazać jak Ada radzi sobie jakiś czas po podjęciu przez Borysa pewnej, szokującej dla niej, decyzji.

Podsumowując: Nie jest to może powieść idealna, ale na pewno zmieniła ona moją opinię o obyczajówkach i mnie zaskoczyła. Nie dam jej 5 gwiazdek na 6, ale 4,5 to w moim odczuciu adekwatna liczba. Jest to jedna z najlepszych książek z tego gatunku, jakie czytałam, jest ciekawie napisana i baaardzo wciąga. Dosłownie książkę tę pochłonęłam w kilka godzin. Byłam zainteresowana śledzeniem losów bohaterek i przy samej książce bawiłam się dobrze. Książkę mogę polecić, zwłaszcza fankom gatunku, bo dla Was kochane, jest to pozycja o b o w i ą z k o w a! 
Jeżeli czytaliście tę książkę to podzielcie się swoimi odczuciami w komentarzach, a jeśli macie ją dopiero w planach to też zostawcie po sobie ślad ;)
Wydawnictwu W.A.B. serdecznie dziękuję 
za możliwość przeczytania tej książki przedpremierowo ;)

To by było na tyle, trzymajcie się i cześć!

5 komentarzy:

  1. Cześć Tosia! Obiecałam na Instagramie, że wpadnę i przeczytam recenzję, a więc jestem. Szczerze mówiąc zaciekawiłaś mnie - zwłaszcza tym, że dzięki tej książce zmieniłaś zdanie na temat obyczajówek. Teraz żałuję, że nie zdecydowałam się na zrecenzowanie jej - nie poczułam tego pociągu do niej, co Ty i stwierdziłam, że nie mam czasu na słabe książki. A tu się okazało, że wcale nie byłaby słaba! No już trudno, może kiedyś wpadnie mi w ręce, a jeśli nie, to fajnie, że Ty spędziłaś z nią miło czas <3
    Pozdrawiam serdecznie, Iza ♥
    Zapraszam też do siebie <3 - isabelczyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, wyobrażasz sobie, że Cię nie obserwowałam? Nie wiem jak to możliwe! Dobrze, że w końcu to zauważyłam i mogę nadrobić. Jestem teraz 111 obserwatorem i będę na bieżąco śledzić Twoje posty^^ <3

      Usuń
    2. Jejku strasznie mi miło, nawet nie dajesz sobie sprawy jak bardzo poprawiłaś mi humor swoimi komentarzami. Serdecznie dziękuję za docenienie mojej pracy poprzez obserwację - to dla mnie wiele znaczy <3 <3

      Usuń
  2. Ja bardzo lubię takie powieści, jak tylko się ukaże to chyba ją kupie do mojej mini kolekcji romansideł.

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
    https://livetourevel.blogspot.com/2019/01/make-up-vs-no-make-up.html?m=0

    OdpowiedzUsuń