Witam was na moim zaksiążkowanym fragmencie internetu!
Ustalmy już na wstępie, medycyna poszła bardzo do przodu na przestrzeni ostatnich lat. Autor "Chłopaka, który stracił głowę" poszedł jednak o krok dalej. Kiedyś przeszczepy były totalną abstrakcją, czymś nie realnym. Tak samo mówimy teraz o przeszczepie całej głowy. Jeden narząd okay, ale wyobrażacie sobie odciąć głowę i przyszyć ją do zupełnie innego, obcego ciała? Być może kiedyś tak będzie, ale puki co zapraszam was na recenzję książki, która opowiada o takiej właśnie sytuacji.
Informacje podstawowe:
Tytuł: Chłopak, który stracił głowę (ang. Noggin)
Autor: John Corey Whaley
Wydawnictwo: Otwarte (seria Moondrive)
Polska premiera: 13 kwietnia 2016
Polska premiera: 13 kwietnia 2016
Liczba stron: 350
Opis książki:
Poznaj Travisa. Ma 16 lat, super dziewczynę i nieuleczalnego raka. Gdy staje przed wyborem: śmierć lub eksperymentalna operacja, nie zastanawia się długo. Godzi się na to, by ciało od szyi w dół przeszczepiono mu od zdrowego człowieka. Jest tylko jeden problem – na razie rozwój medycyny nie pozwala na przeprowadzenie tak skomplikowanego zabiegu, dlatego chłopak musi zostać wprowadzony w śpiączkę podobną do hibernacji i czekać. Żegna się więc z bliskimi, bo nie wie, czy i kiedy się z nimi zobaczy.
Budzi się pięć lat później. Ma własną głowę i atrakcyjne, choć obce ciało. Świat z pozoru jest taki sam jak dawniej. Jednak powrót do życia wygląda inaczej, niż Travis to sobie wyobrażał. Jego przyjaciele są już na studiach, rodzice coś przed nim ukrywają, a dziewczyna… Hmm, wygląda na to, że ma narzeczonego. Trudno się dziwić, że chłopak nie ma zamiaru się z tym pogodzić.
Budzi się pięć lat później. Ma własną głowę i atrakcyjne, choć obce ciało. Świat z pozoru jest taki sam jak dawniej. Jednak powrót do życia wygląda inaczej, niż Travis to sobie wyobrażał. Jego przyjaciele są już na studiach, rodzice coś przed nim ukrywają, a dziewczyna… Hmm, wygląda na to, że ma narzeczonego. Trudno się dziwić, że chłopak nie ma zamiaru się z tym pogodzić.
źródło opisu: Wydawnictwo Otwarte, 2016
Wybrane cytaty:
"Można się pogodzić ze śmiercią, ale nie sposób udawać przez całe życie. Nie zdołacie się pogodzić z tym, że wasze marzenie się nie spełniło, jeśli staniecie z nim twarzą w twarz. Nie da się spokojnie zasypiać ze świadomością, że przyczepili wam ciało jakiegoś biednego chłopaka, a wy nie możecie dla niego znaleźć żadnego sensownego zastosowania."
"Kiedy kocha się kogoś tak bardzo, to nawet zgoda na zamrożenie głowy i opowiadanie bliskim o planach powrotu przestają się wydawać niedorzeczne."
Co sądzę ja?
Bohaterowie: Bohaterów nie było tutaj jakoś szczególnie dużo, bo nie było to potrzebne tej historii.
Urzekło mnie to jak zostali napisani. Chodzi mi tutaj o to, że bohaterowie się zmienili na przestrzeni tych pięciu lat i to doskonale widać, po ich obecnych zachowaniach, a wspomnieniach Travisa. Bardzo interesujący okazał się zabieg zachwianiach czasoprzestrzeni, tzn. Travis nie do końca rozumiał jak to możliwe, że tyle się zmieniło, Dla niego to był tydzień, może dwa, a dla świata pięć lat. Logiczne, że wszyscy dorośli, ale myślę, że Travis nie sądził, że aż tak bardzo. I to jest niezwykłe, po prostu uwielbiam to jak bohaterowie zostali nakreśleni i moim zdaniem ich zachowania były bardzo życiowe i adekwatne do tej trudnej sytuacji w jakiej się znaleźli
Urzekło mnie to jak zostali napisani. Chodzi mi tutaj o to, że bohaterowie się zmienili na przestrzeni tych pięciu lat i to doskonale widać, po ich obecnych zachowaniach, a wspomnieniach Travisa. Bardzo interesujący okazał się zabieg zachwianiach czasoprzestrzeni, tzn. Travis nie do końca rozumiał jak to możliwe, że tyle się zmieniło, Dla niego to był tydzień, może dwa, a dla świata pięć lat. Logiczne, że wszyscy dorośli, ale myślę, że Travis nie sądził, że aż tak bardzo. I to jest niezwykłe, po prostu uwielbiam to jak bohaterowie zostali nakreśleni i moim zdaniem ich zachowania były bardzo życiowe i adekwatne do tej trudnej sytuacji w jakiej się znaleźli
(a przynajmniej tak mi się wydaje, bo na szczęście nie dane mi było doświadczyć czegoś podobnego).
Historia: Cała ta książka po prostu mnie urzekła. Bardzo podziwiam autora, za oryginalny pomysł, bo nigdy wcześniej nie czytałam, nawet nie słyszałam o planach przeszczepu głowy. No, nie wiem, może w jakiś medycznych podręcznikach przeczytaliście o planach jakiś lekarzy na tego typu operację, natomiast historia miłosna? Może się wydawać, że to połączenie jest dziwne, ale jak dla mnie przeszczep i miłość idealnie się dopełniają tworząc naprawdę dobrą historię.
Co do nastroju książki, jest dziwna. Wspomnienia Travisa z czasów choroby są oczywiście smutne, ale przekazane w dość przystępny sposób. Następnie mamy jego wielki powrót i parę scen zabawnych, ale przede wszystkim bardzo refleksyjnych i nie zawsze szczęśliwych. Jak pokazuje ta piękna historia, nie każdy powrót jest dobry. Pomimo, że lekarzom udało się "oszukać" śmierć to jednak czasu nie dali rady pokonać. I ta książka idealnie obrazuje jak wiele może się zmienić w krótkim czasie, bo czymże jest 5 lat w obliczu wieczności? No powiem wam szczerze, że jest sporym kawałkiem życia, zwłaszcza, gdy jest się śmiertelnym. Brzmi to strasznie smutno, troszkę może nawet i depresyjnie, ale ta książka jest niezwykła. Przedstawia to wszystko w sposób miły, nie przytłaczający i przy tej lekturze naprawdę można się dobrze bawić.
Podsumowując: I tak, wiem, że nie rozpisałam się jakoś szczególnie, ale ja nie o każdej książce mogę pisać godzinami i to w taki sposób aby ktokolwiek was doczytał do tego momentu. Swoją drogą, jeśli już to czytasz, to daj znać w komentarzu, że dobrnąłeś do tej linijki :)
Więc tak książka, zdecydowanie wam ją polecam, jest to lektura obowiązkowa dla fanów powieści młodzieżowych czy osób po prostu zainteresowanych tematami przeszczepów, chorób i umierania. Jeśli nie przepadacie za tymi rzeczami to absolutnie nie namawiam was do czytania, szanuję, że możecie nie lubić takich historii. Myślę, że warto przeczytać "Chłopaka, który stracił głowę" i wyrobić sobie o nim własną opinię. Podkreślam jednak, że nie jest to żadne arcydzieło, a ja najprawdopodobniej już do tej książki nie wrócę.
Co do nastroju książki, jest dziwna. Wspomnienia Travisa z czasów choroby są oczywiście smutne, ale przekazane w dość przystępny sposób. Następnie mamy jego wielki powrót i parę scen zabawnych, ale przede wszystkim bardzo refleksyjnych i nie zawsze szczęśliwych. Jak pokazuje ta piękna historia, nie każdy powrót jest dobry. Pomimo, że lekarzom udało się "oszukać" śmierć to jednak czasu nie dali rady pokonać. I ta książka idealnie obrazuje jak wiele może się zmienić w krótkim czasie, bo czymże jest 5 lat w obliczu wieczności? No powiem wam szczerze, że jest sporym kawałkiem życia, zwłaszcza, gdy jest się śmiertelnym. Brzmi to strasznie smutno, troszkę może nawet i depresyjnie, ale ta książka jest niezwykła. Przedstawia to wszystko w sposób miły, nie przytłaczający i przy tej lekturze naprawdę można się dobrze bawić.
Podsumowując: I tak, wiem, że nie rozpisałam się jakoś szczególnie, ale ja nie o każdej książce mogę pisać godzinami i to w taki sposób aby ktokolwiek was doczytał do tego momentu. Swoją drogą, jeśli już to czytasz, to daj znać w komentarzu, że dobrnąłeś do tej linijki :)
Więc tak książka, zdecydowanie wam ją polecam, jest to lektura obowiązkowa dla fanów powieści młodzieżowych czy osób po prostu zainteresowanych tematami przeszczepów, chorób i umierania. Jeśli nie przepadacie za tymi rzeczami to absolutnie nie namawiam was do czytania, szanuję, że możecie nie lubić takich historii. Myślę, że warto przeczytać "Chłopaka, który stracił głowę" i wyrobić sobie o nim własną opinię. Podkreślam jednak, że nie jest to żadne arcydzieło, a ja najprawdopodobniej już do tej książki nie wrócę.
Koniecznie dajcie znać czy czytaliście i czy wam się podobała, a może macie w planach po nią sięgnąć? Sekcja komentarzy jest dla was!
Ps. Pamiętajcie, że to jest tylko moja opinia i bardzo szanuję waszą. Proszę i was o uszanowanie mojej.
To by było na tyle, trzymajcie się i cześć!
Zaczęłam czytać tę książkę już w grudniu, ale po dziś dzień leży niedoczytana. Na samym początku naprawdę mi się podobał styl autora oraz kreacja głównego bohatera, jednakże sama świadomość, że po tylu latach "mrożenia" jego ciała on mógł bezproblemowo się poruszać? Pal licho przeszczep głowy, ale nikt mi nie powie, że mięśnie automatycznie wróciły do wcześniejszego rytmu. To mnie zniechęca do powrotu. Może się kiedyś przełamię?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
BLUSZCZOWE RECENZJE
No nie wiem, ja podeszłam do tej historii z przymrużeniem oka i nie zastanawiałam się nad tym, aczkolwiek ciekawe spostrzeżenie :)
UsuńRównież pozdrawiam :D
Książkę czytałam już jakiś czas temu i również mnie urzekła. Podobało mi się, że główny bohater miał dużo dystansu do siebie, a cała książka była napisana z humorem. Dużym plusem jest również oryginalna tematyka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie. Karolina z bloga Bookwormscity
Bardzo ładnie ujęte :)
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiam i obiecuję zajrzeć do ciebie w wolnej chwili :D
Niewiele młodzieżówek lubię, ale ta ogromnie mi się podobała. :D
OdpowiedzUsuńKsiążka którą przedstawiłaś bardzo szczegółowo opisałaś, dlatego wpadła mi ona w oko. Bardzo mi się ona spodobała :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam: mischotta.blogspot.com
Również pozdrawiam i obiecuję zajrzeć do ciebie w wolnej chwili :)
UsuńSzczerze powiedziawszy nie wyobrażam sobie zabiegu przeszczepu głowy ale czy ktoś kiedyś wyobrażał sobie internet - była to abstrakcja, a teraz jest on nieodzowną częścią naszego życia, pewnego rodzaju normą.
OdpowiedzUsuńNo tak, nie jest to arcydzieło, ani książka na miarę Nobla, ale czyta się przyjemnie i coś zostaje w głowie :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, kto wie, co nas czeka za kilka-kilkadziesiąt lat. Pytanie, czy warto, żeby postęp prowadził do tak skrajnych sytuacji,ale to już temat na inną książkę chyba ;)
OdpowiedzUsuń(dotarłam ;))
OdpowiedzUsuńKsiążki nie czytałam, ale słyszałam parę niepochlebnych recenzji, dlatego ją ominęłam. Teraz znów mnie intryguje, może po nią sięgnę, ale muszę to jeszcze przemyśleć. :)
Pozdrawiam!
http://sunny-snowflake.blogspot.com/
Gratuluję i również pozdrawiam :)
UsuńBardzo ciekawa książka, chyba muszę dodać do biblioteczki.
OdpowiedzUsuńCiekawe, lubię książki poruszające takie dylematy. Zapisuję na listę do przeczytania.
OdpowiedzUsuń