Witam was na moim zaksiążkowanym fragmencie internetu!
Dziś jak co środę zapraszam was na recenzję. Tym razem chciałabym wam przybliżyć (bardzo popularną) książkę z gatunku fantastyki młodzieżowej. Jeśli dodam do tego, że historia ta jest retellingiem Kopciuszka to pewnie większość z was już wie jaka książka będzie przedmiotem dzisiejszej recenzji. Jeśli jesteście ciekawi mojej opinii o "Cinder" Marissy Meyer, to zapraszam was do przeczytania mojej recenzji.
Informacje podstawowe:
Tytuł: Cinder
Autor: Marissa Meyer
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Gatunek: Fantastyka (młodzieżowa)
Liczba stron: 424
Data premiery: 22 listopada 2017 r.
Zarys fabuły:
Świat po apokalipsie został podzielony na dwie sfery. Ziemię, gdzie obok ludzi żyją androidy, a także kosmos zajęty przez, owianą tajemnicą i złą sławą, społeczność księżycowych. Wśród ludzi szaleje śmiertelna zaraza, której nie w sposób opanować.
Główna bohaterka Cinder jest jednym z najbardziej utalentowanych mechaników, niestety jest też cyborgiem, co stara się ukryć przed światem. Jak przystało na "Kopciuszka" jej życie zdecydowanie uprzykrza wredna macocha, oskarżająca dziewczynę o całe zło tego świata.
Gdy dziewczyna spotyka na swojej drodze księcia Kaia jej życie nabiera niezwykłego obrotu. Cinder zostaje wrzucona w sam środek intryg dworskich oraz konfliktów politycznych. Poza tym ma szansę uratować świat, ale najpierw musi wybrać pomiędzy pragnieniem wolności a obowiązkiem i lojalnością wobec ludu, któremu przyszłość może uratować.
Saga księżycowa już przy pierwszym wydaniu zdobyła ogromną popularność. Zresztą z tego powodu jakiś czas temu doczekaliśmy się wznowienia pierwszego tomu i kontynuacji tej serii. Przyznaję, że ja należę do grona ludzi, którzy zainteresowali się tą powieścią w momencie, gdy ona była już niestety nie dostępna. Także można powiedzieć, iż dość długo zwlekałam z zabraniem się za "Cinder", ale najważniejsze, że wreszcie przeczytałam i mogę wam o tym trochę napisać :)
Główna bohaterka Cinder to naprawdę ciekawa postać, bardzo dobrze wykreowana. Nie tylko przez to iż jest cyborgiem, choć jest to w moim odczuciu świetny zabieg, ale także dlatego, że dziewczyna jest niezwykle charakterna, silna i zdeterminowana, pomimo tego, że jej życie nie jest bajką. Na każdym kroku musi ukrywać swoją tożsamość i znosić okropną macochę. Kiedy książę Kai okazuje jej zainteresowanie, życie dziewczyny nabiera niezwykle dziwnego obrotu, ale Cinder pomimo zagubienia w moim odczuciu świetnie sobie radzi i ja ją naprawdę uwielbiam.
Świat wykreowany przez autorkę jest naprawdę niesamowity. Dobrze nakreślony, ma swoje zasady, na których się opiera. W tej książce, także jest dość istotny wątek politycznego konfliktu między mocarstwami, a nawet między dwoma odrębnymi światami. I nie ukrywam, że te batalie o władzę, ziemię były interesujące i przypadły mi do gustu.
Niestety, jeśli chodzi o główny wątek czyli retelling historii Kopciuszka to choć pomysł był genialny, mam jedną istotną rzecz do zarzucenia. Ja rozumiem, że to jest powieść młodzieżowa, ale mimo wszystko bardzo uderzyła mnie przewidywalność. Po tylu zachwytach oczekiwałam czegoś odrobinę bardziej innowacyjnego, a autorka napisała plot twist w najbardziej oklepany sposób, czym niestety bardzo mnie rozczarowała.
Podsumowując: "Cinder" jest, w moim odczuciu, pozycją interesującą, zwłaszcza, jeśli lubicie fantastykę młodzieżową, historie oparte na baśniach, choć przedstawione w nowy, ciekawy sposób. Jednak zaznaczam, żebyście nie byli rozczarowani (tak jak ja, niestety) nie oczekujcie tutaj zaskakujących zwrotów akcji i efektu wow na koniec. Historia jest wymyślona i opisana dobrze, czyta się przyjemnie i bardzo szybko (mi jej przeczytanie zajęło jeden dzień - tutaj możecie obejrzeć moją relację z czytania).
Także podsumowując, ja wam "Cinder" polecam, bawiłam się przy tej książce dobrze, aczkolwiek nie jest to żadna rewelacyjna książka, którą koniecznie musicie przeczytać. Fanom gatunku powinna przypaść do gustu :)
Świat wykreowany przez autorkę jest naprawdę niesamowity. Dobrze nakreślony, ma swoje zasady, na których się opiera. W tej książce, także jest dość istotny wątek politycznego konfliktu między mocarstwami, a nawet między dwoma odrębnymi światami. I nie ukrywam, że te batalie o władzę, ziemię były interesujące i przypadły mi do gustu.
Niestety, jeśli chodzi o główny wątek czyli retelling historii Kopciuszka to choć pomysł był genialny, mam jedną istotną rzecz do zarzucenia. Ja rozumiem, że to jest powieść młodzieżowa, ale mimo wszystko bardzo uderzyła mnie przewidywalność. Po tylu zachwytach oczekiwałam czegoś odrobinę bardziej innowacyjnego, a autorka napisała plot twist w najbardziej oklepany sposób, czym niestety bardzo mnie rozczarowała.
Podsumowując: "Cinder" jest, w moim odczuciu, pozycją interesującą, zwłaszcza, jeśli lubicie fantastykę młodzieżową, historie oparte na baśniach, choć przedstawione w nowy, ciekawy sposób. Jednak zaznaczam, żebyście nie byli rozczarowani (tak jak ja, niestety) nie oczekujcie tutaj zaskakujących zwrotów akcji i efektu wow na koniec. Historia jest wymyślona i opisana dobrze, czyta się przyjemnie i bardzo szybko (mi jej przeczytanie zajęło jeden dzień - tutaj możecie obejrzeć moją relację z czytania).
Także podsumowując, ja wam "Cinder" polecam, bawiłam się przy tej książce dobrze, aczkolwiek nie jest to żadna rewelacyjna książka, którą koniecznie musicie przeczytać. Fanom gatunku powinna przypaść do gustu :)
Koniecznie dajcie znać czy czytaliście i czy wam się podobała, a może macie w planach po nią sięgnąć? Sekcja komentarzy jest dla was!
Ps. Pamiętajcie, że to jest tylko moja opinia i bardzo szanuję waszą. Proszę was, także o uszanowanie mojej.
To by było na tyle, trzymajcie się i cześć!
Haha - świetny tytuł posta! :D
OdpowiedzUsuńW sumie to sama nie wiem czy chcę przeczytać tę książkę. Z jednej strony ciekawi mnie jak autorka przedstawiła swoją wersję historii o Kopciuszku, ale z drugiej strony ostatnio mam chrapkę na jakieś bardziej hmm... wymagające, jeśli mogę to tak ująć lektury - takie, o których długo nie będę mogła zapomnieć i które wniosą coś do mojego życia. Cinder mi się taką książką nie wydaje, no i lubię ja coś w książce się dzieje - kocham szybkie tempo i zwroty akcji, a skoro piszesz, żeby nie nastawiać się na coś takiego... cóż chyba na razie odpuszczę, ale nie twierdzę, że kiedyś nie przeczytam. ;)
Pozdrawiam!
https://recenzjeklaudii.blogspot.com/
Książka już czeka na mojej półce. Jestem ciekawa swoich wrażeń, na nic konkretnego nie będę się nastawiać, aby się niepotrzebnie nie rozczarować, a tylko i wyłącznie pozytywnie zaskoczyć :)
OdpowiedzUsuńHmmm, kolejna odsłona dobrze znanego mi 'Kopciuszka' niestety nie zachęca do sięgnięcia po te książkę :) Jednakże jakbym spotkała ją w bardziej pozytywnych warunkach jak wymiana czy też prezent od kogoś na pewno z chęcią zamoczyłabym w niej nos :) Pozdrawiam Cię cieplutko !
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce. Pojawiła się na instagramie wiele razy a ja jeszcze po nią nie sięgnęłam! Muszę to zmienić :x
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
https://thesmellofbooks9.blogspot.com/
Ja czekam na wszystkie tomy i dopiero zabiorę za czytanie. Zresztą dwie pierwsze części mam za sobą, ale czytałam je lata temu, dlatego kiedyś przeczytam je ponownie i w krótkim odstępie czasu sięgnę po resztę. Mam nadzieję, że nie będę musiała długo czekać na tom 3 i 4.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
Bardzo dobrze wspominam tę książkę z tego co pamiętam podobała mi się ale ja także do końca nie rozumiem aż takiej jej popularnosci. Mówisz że wznowili wydanie i planują kontynuację? Ja czytałam bodajże jak był wydany Tom drugi i nie zapowiadało się na kontynuowanie serii w Polsce a widziałam że za granicą następne części były dostępne (no chyba że coś pomieszalam) :o
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam do siebie na losowanie :)
PS zamówiłam dzisiaj sobie Bez serca tej autorki :p
Mam tę książkę na półce już od kilku miesięcy i ciągle nie umiem się za nią zabrać :/ Ale może w wakacje się uda! :D
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
Uwielbiam retellingi, więc już od dawna ostrzyłam sobie zęby na Cinder. Najpierw się bałam, że nie zrozumiem angielskich nazw jakichś części (bo wyczytałam wcześniej w nocie wydawniczej, że bohaterka jest mechaniczką), ale teraz myślę, że to dobra seria do czytania w oryginale :) Kopciuszek nie należał nigdy do moich ulubionych bohaterek, polubiłam jednak Cinder. Sam pomysł na serię jest świetny, już w pierwszym tomie widać zapowiedź Śnieżki, przez co całość wydaje się bardziej przemyślana.
OdpowiedzUsuńPomysł autorki na fabułę bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuń